CHINY I FILIPINY ( BORACAY) listopad-grudzień 2018

Daxu

Spod widokowej góry pojechaliśmy do starożytnego miasteczka Daxu.  Powstałe 2 tys lat temu Daxu było niegdyś ważnym ośrodkiem handlu na rzece Li. W oddalonej o 20 km od Gulin osadzie podziwialiśmy stare zabudowania, pamiętające czasy dynastii Ming. Wybrukowana ulica ze starymi domami ma 2,5 km długości, a w jej centralnej części rozstawione są stragany kuszące turystów pamiątkami, rękodziełem i lokalnymi przekąskami. Skosztowałem maleńkich, pieczonych rybek- całkiem,całkiem 🙂 . Przeszliśmy też po pochodzącym z okresu Ming, kamiennym moście Wanshou (Most Długowieczności).

Instytut Badań Herbaty Guilin (Guilin Tea Research Institute)

Do wizyty w rządowym Instytucie Badań Herbaty zachęciłnas kierowca. Nie musiał nas długo namawiać bo jak wspomniałem w opisie Szanghaju żona uwielbia herbatę. Naukowa placówka powstała 1965 r. Należące do niej plantacje zajmują 42 ha i rośnie na nich 250 odmian herbaty. Nim założono instytut był tu cesarski, herbaciany ogród utworzony 400 lat temu, w czasach dynastii Ming. Placówka stosuje organiczną uprawę herbaty, bez użycia środków chemicznych z ręcznym zbieraniem jej liści. Mówiący biegle po angielsku przedstawiciel instytutu pokazał nam plantację i wyjaśnił na  czym polegają różnice w odmianach herbat. Liście białej, zielonej i czarnej herbaty zbiera się z jednego krzewu. Najcenniejsza, biała herbata składa się z maleńkich jak igiełki, nierozwiniętych listków. Na kilogram białej herbaty potrzeba 30 tys. ręcznie zebranych listków. Z młodych już rozwiniętych liści powstaje zielona herbata.  Czarna robiona jest z największych liści, a te najgorszej jakości po zmieleniu trafiają do dobrze nam znanych torebek. Kwiat herbaty przypomina nieco kamelię.

Po obejrzeniu plantacji poszliśmy na degustację herbaty. Do przyrządzenia dzbanka białej herbaty wystarczy 30 listków. Zalewa się je wodą o temperaturze 70 stopni i po 2-3 min wybiera. Tych samych liści można użyć czterokrotnie. Chroniącą przed chorobami układu nerwowego białą herbatę Chińczycy piją wieczorem. Zielona parzona jest w wodzie o temperaturze 80 stopni. Tak jak w przypadku białej liście należy wyjąć po kilku minutach i można ich użyć 4-5 razy. Liście białej herbaty zachowują swoje walory przez 5 lat od zerwania. Instytut wytwarza też specjalna mieszankę, prasowaną w kostki. Ta cenna herbata jest im starsza tym lepsza.
Nazwa miasta Gulin wzięła się od rosnących w tych okolicach drzew osmantusa.  Jego kwiaty mają lecznicze właściwości i bywają dodawane do herbaty. 

Tarasy Ryżowe Grzbietu Smoka (Dragon’s Backbone Rice Tarraces)

Kolejnego dnia wybraliśmy się z tym samym kierowcą do oddalonych o 100 km od Guilin, słynnych Tarasów Ryżowych Grzbietu Smoka. Położone w okolicach Longsheng spektakularne tarasy tworzone były przez 600 lat. Pokolenia lokalnych rolników od  XIII w. mozolnie zmieniały okoliczny krajobraz przystosowując do uprawy ryżu strome zbocza okolicznych wzgórz. Efekt ich pracy jest imponujący. Na obszarze 66 km kw. maleńkie poletka ,,wspinają się” po zboczach począwszy od 300 m do 1100 m.n.p.m.  Podziwianie tarasów odbywa się w dwóch oddalonych od siebie o kilka kilometrów punktach. Wybraliśmy miejsce gdzie zainstalowana jest kolejka linowa wwożąca turystów na szczyt wzgórza, skąd roztacza się zapierający dech w piersiach widok. Krajobraz zmienia się wraz z porami roku. Wiosną, gdy poletka wypełnione są wodą, wzgórza lśnią się jak lustra. Latem zamieniają się w soczyście zielone łąki, a jesienią tuż przed żniwami są złote. Niestety w trakcie naszej wizyty nie występowało żadne z tych zjawisk, a na dodatek było pochmurno. Mimo to podobno najbardziej zjawiskowe tarasy w Chinach wywarły na nas duże wrażenie. Już w trakcie jazdy kolejką doznaliśmy ,,uczty dla oczu”. Kolejka linowa w obie strony kosztowała 100 CNY na osobę.

Na szczycie jest długi, miejscami kilkupoziomowy taras z którego roztacza się widok na okolicę. Mieszkanki okoliczny wiosek sprzedają tam swoje wyroby, pamiątki i przekąski z lokalnej kuchni. Część turystów spaceruje po zboczach pieszo podziwiając z bliska kunszt rolników i odwiedzając rozrzucone po okolicy wioski.

Jedną z takich wsi odwiedziliśmy po drodze. Wieś Huangluo (Huangluo Yao Village) zamieszkiwana jest przez mniejszość etniczną Yao. Kobiety Yao słyną z kruczoczarnych, wyjątkowo długich włosów. Niejednokrotnie ich włosy sięgają do kostek i biły rekordy Guinnessa. Obcięcie włosów ma miejsce tylko raz w życiu, w wieku ok 18-tu lat. Obcięty warkocz otrzymuje babcia dziewczyny i zwraca go jej w dniu ślubu. Rytualny warkocz kobieta wplata czasem we włosy w ten sposób je przedłużając. Długie włosy mają przynosić długowieczność, dobrobyt i szczęście, są więc dla Yao najcenniejsze. Podczas wizyty we wsi uczestniczyliśmy w przedstawieniu, podczas którego barwnie ubrane kobiety prezentowały tańce, pieśni i zwyczaje ludu Yao. Widzieliśmy też skomplikowany proces układania tradycyjnej fryzury. Na straganie rzuciły nam się w oczy egzotyczne owoce. Bilet na przedstawienie kosztował 80 CNY.

Całodzienna wycieczka z mówiącym po angielsku kierowcą kosztowała nas 400 CNY na osobę. Jechaliśmy komfortowym, nowym SUV-em i kierowca pełnił rolę przewodnika. Cena usługi obejmowała też wstęp do tarasów – ok 80 CNY na osobę. Nasz kierowca nazywał się Colin Wen – colinwen2013@qq.com , kom. 13005943610, 13307831890.

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18



4
Dodaj komentarz

avatar
4 Comment threads
0 Thread replies
0 Followers
 
Most reacted comment
Hottest comment thread
4 Comment authors
Prof. Dr. H. Liedtke, University of Bochum, GermanZofiaLechArtur Recent comment authors
  Subscribe  
najnowszy najstarszy oceniany
Powiadom o
Artur
Gość
Artur

Jestem pod wrażeniem polecam

Lech
Gość
Lech

Świetne zdjęcia . Dobrym pomysłem jest podział na kategorie . Pozwala to wybrać obszar którym jesteśmy zainteresowania bez konieczności ” przewijania ” całej szpalty zdjęć . Uzupełnienie o bardzo praktyczne wskazówki i opisy z miejsc pobytu mogą być zarazem dużą pomocą dla osób wybierających się w te rejony , jak również doskonale moga pomóc w wyborze celu podróżny . Moje gratulacje.

Zofia
Gość
Zofia

Nie jestem globtroterką, ale z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam tę relację z wyprawy do Chin. Ciekawe informacje o przyrodzie, krajobrazach a także kulturze i zabytkach wsparte b. dobrymi zdjęciami zainteresują każdego turystę ciekawego świata. Dodatkową zaletą są wskazówki dotyczące organizacji podróży. Dziękuję za możliwość spędzenia wieczoru na wędrówce po Chinach. Życzę dalszych wypraw! Z.

Prof. Dr. H. Liedtke, University of Bochum, German
Gość
Prof. Dr. H. Liedtke, University of Bochum, German

Very good fotos. Very geomorphological interessant layers, partly
disturbed. partly horizontal . No hints to a platform.


Facebook